Szkolne dowcipy
Komentarze: 3
Na lekcji przyrody nauczycielka pyta:
- Jasiu, co wiesz o jaskółkach?
- To bardzo mądre ptaki. Odlatują, gdy tylko rozpoczyna się rok szkolny!
Mama pyta sie swego synka:
- Kaziu, jak się czujesz w szkole?
- Jak na komisariacie: ciągle mnie wypytują, a ja o niczym nie wiem.
Syn wrócił do domu z samymi dwójami na świadectwie.Ponieważ ojciec
przez cały rok suszył mu głowę o oceny i czepiał się nauki, syn bał się
jak diabli pokazać świadectwo. Ojciec jednak, zamiast rzucać gromy i
lać paskiem, zaprosił syna na fotel. Syn usiadł niepewnie. Ojciec wyjął
papierosy:
- Zapal synu...
- Tata, no co ty, ja nie palę...
- Pal, synu!
Zapalili. Po chwili ojciec otworzył barek i wyjął szkocką.
- Napij się, synu...
- Tata, daj spokój, ja nie pije...
- Pij, jak ojciec daje!
Napili się. Ojciec wyjął zza tapczanu Playboya.
- Masz, oglądaj...
- No nie, tata, nie wygłupiaj się...
- Oglądaj!!!
Siedzą, popijają, czas płynie leniwie. Syn już całkiem się wyluzował,
sięgnął sam po papieroska, lekko szumi mu w głowie. Przerzuca kartki
Playboya, zaciąga się z widoczną przyjemnością i wreszcie rzuca od
niechcenia znad kolejnej rozkładówki:
- Kurna... tata... i kto to wszystko dupczy? No kto to wszystko dupczy?!
- Prymusi, synu, prymusi...
- Przeczytałeś trylogię Sienkiewicza?
- To trza było przeczytać?
- Tak, na dzisiaj.
- Kurna, a ja przepisałem...
Dodaj komentarz